środa, 27 listopada 2013

Rozdział 8 - Dzień dobry kochanie

*LENA*


Nie mogłam się doczekać dzisiejszego treningu. Obudziłam się już o 7 rano, taka byłam podekscytowana. Chciałam już zobaczyć się z Neymarem. Czułam, że nasze wczorajsze spotkanie w parku było punktem przełomowym w naszej znajomości. Teraz miało być  już tylko lepiej. Byłam szczęśliwa i nie miałam zamiaru tego ukrywać. Tata byłby dumny, że odnalazłam miłość. Byłam zakochana i to z wzajemnością, nie miałam co do tego żadnych złudzeń. Widziałam wczoraj to uczucie w jego oczach. Co z tego, że Davi przeszkodził nam w pocałunku. Ważniejszy był fakt, że nie byłam Neymarowi obojętna. Byłam gotowa wziąć go takiego, jaki był - z całym jego bagażem z przeszłości. Polubiłam jego syna, mimo iż myślałam, że po domu dziecka nie zniosę już towarzystwa żadnego z nich. Nie wiedziałam, skąd we mnie ta siła i zdecydowanie. Po prostu czułam, że tak ma być i tyle. Ja i Neymar mieliśmy być razem.
W tej chwili w ogóle nie myślałam o Cristianie. Traktowałam randkę z nim jako nic nie znaczący epizod. Podobał mi się i dobrze się z nim bawiłam, ale to nie było to samo uczucie, jakie było między mną i Brazylijczykiem. Może gdyby nie było Neya, to by nam się udało ? Nie wiem, ale zgaduję, że tak. Miałam lekkie wyrzuty sumienia, że tak potraktowałam Tello, ale przecież życie nie zawsze jest sprawiedliwe. Co jak co, ale o tym wiedziałam najlepiej.
To, co tak bardzo podobało mi się w Barcelonie, to fakt, że nikt mnie nie oceniał i nie patrzył na mnie przez pryzmat domu dziecka.Wszyscy wiedzieli, skąd pochodzę i jaka była, ale nie obchodziło ich to. Liczyło się tylko, że jestem siostrą Xaviego i jaka jestem teraz. A ja, chcąc podziękować im za tę szansę, jaką mi dali, starałam się być jak najlepsza. Zapomniałam, jak to jest być tą złą Leną, która pali, pije i ląduje w łóżku z byle kim. Teraz chciałam być tą dobrą, z którą każdy chce przebywać, która się śmieje i ma przyjaciół. Odstawiłam nawet fajki, ale to akurat zrobiłam dla brata, bo wiedziałam, jak bardzo tego nienawidzi. W Barcelonie narodziła się nowa Lena i naprawdę ją polubiłam.

Przed szafą spędziłam chyba czterdzieści minut. Chciałam dzisiaj wyglądać idealnie. Dla siebie, ale też  by sprawić Neymarowi przyjemność. Kiedy byłam już gotowa, zbiegłam po schodach do kuchni.
- Dzień dobry - uśmiechnęłam się do żony mojego brata.
- A ty co w takim dobrym humorze ?
Nie zdążyłam odpowiedzieć, bo do kuchni wszedł Xavi i pocałował ją w policzek.
- Dzień dobry kochanie.
Nuria popatrzyła  na nas zaskoczona.
- Co się dzieje ? Siadajcie - postawiła przed nami talerze z jajecznicą - Jestem w jakiejś ukrytej kamerze czy co ?
- Nie, mi po prostu wrócił dobry humor - uśmiechnęłam się.
- W parku go znalazłaś ? Ot tak pod drzewem ?
- No można tak powiedzieć.
- Pewnie Jonathan jej pomógł - Xavi puścił mi oczko.
- A właśnie, że nie.
- Nie ? - zdziwił się - No to pewnie Cristian.
- Również nie.
- Powiedziałbym, że może Carles...
- Co ?! Nie ! - przerwałam mu.
- Ale Carles był z nami. Poddaję się - podniósł ręce w geście rezygnacji.
- Byłam z Neymarem - wyszeptałam.
- Z Neyem ? Przecież on cię nie lubi.
- Xavi ! - Nuria spojrzała na niego z dezaprobatą.
- No co ?
- Też tak myślałam na początku, ale okazało się, że jest inaczej - uśmiechnęłam się.
- No dobrze, ale Neymar ? - Xavi spojrzał na mnie - Pogodziłem się, że to dos Santos. Albo Tello. Ale dlaczego Neymar ? - jęknął. 
- To od początku był on - zarumieniłam sie.
- Awww - rozczuliła się Nuria - Xavi, koniec przesłuchiwania Leny i zamknij już buzię. Ty mi lepiej powiedz, co się z tobą stało.
- Carles z Andresem uświadomili mi, że mam dla kogo żyć - popatrzył na nas z uśmiechem.
- No tak - westchnęła - Gdzie Nuria nie da rady, tam Carles pomoże ...
- No ale przecież wiesz, że to ciebie kocham najbardziej - pocałował ją.
- Ej, ej ja tutaj jem ! - krzyknęłam zasłaniając oczy.
- Nie udawaj takiej wrażliwej - Xavi pokazał mi język.
- Mogę jechać z tobą na trening ?
- Już myślałem, że nigdy nie zapytasz - uśmiechnął się - Bądź gotowa o 12.30.

***

Przyjechaliśmy na trening punktualnie. Piłkarze aż otworzyli buzie ze zdziwienia, jak zobaczyli, że weszłam do ich szatni. Zaczęli krzyczeć i ściskać mnie tak mocno, że bałam się, że nie wyjdę z tego cała. Nie zwracałam zbytnio na nich uwagi, bo szukałam pomiędzy nimi jego - Neymara. Tak bardzo chciałam po prostu ujrzeć jego uśmiech. Przyszedł ostatni razem z Fabregasem.
- Możesz odebrać Daviego wieczorem - usłyszałam Cesca.
- Nie, nie będę wam się tyle narzucał. Wpadniemy po niego o 16.30 - Neymar uśmiechnął się do mnie i zaczął przebierać.

Zajęłam swoje stałe miejsce na trybunach. Byłam cała w skowronkach. Wczorajszy dzień nie był snem, Neymar naprawdę coś do mnie czuł. Cały trening uśmiechałam sie do niego, ale mój dobry nastrój ulatniał się z każdą mijającą minutą. Brazylijczyk w ogóle mnie nie zauważał, nie patrzył w moją stronę. Zachowywał się jakbym nie istniała. Żartował ze wszystkimi, a mnie traktował jak powietrze. Nie rozumiałam, co się dzieje. Czyżbym zrobiła coś nie tak ? Analizowałam całe swoje zachowanie i nie dostrzegałam w nim niczego, co mogłoby go ode mnie odrzucić. Postanowiłam porozmawiać z nim i wyjaśnić wszystko po treningu.
Poszłam na parking i usiadłam na krawężniku, to taka już moja tradycja. Czekałam jak piłkarze sie ubiorą i wyjdą z szatni. Wyjęłam telefon i napisałam do Xaviego, że wrócę dzisiaj później. Liczyłam, że pójdę gdzieś z Neymarem. Kątem oka zauważyłam, że nie byłam jedyną osobą na parkingu. O jeden z samochodów stała oparta wysoka, piękna brunetka ubrana w markowe ciuchy. Chciałabym mieć takie nogi jak ona. Ze znudzoną miną przyglądała się chodnikowi prowadzącemu na parking. Zaczęłam się zastanawiać, którego piłkarza dziewczyną może być. Bo to, że była WAG widać było od razu. Nie umiem powiedzieć dlaczego, ale to się po prostu wie.
Po chwili zaczęli pojawiać się piłkarze. Neymar szedł zajęty rozmową z Danim Alvesem. Nagle podniósł głowę i uśmiechnął się szeroko.  Odpowiedziałam mu tym samym, kiedy zrozumiałam, że to nie było do mnie. Przeszedł szybkim krokiem obok miejsca, gdzie siedziałam, w ogóle mnie nie zauważając i rzucił się w ramiona tej brunetce, która przywitała się z nim czule.
Nie mogłam na to patrzeć. Poderwałam się i wybiegłam z parkingu. Nogi same poniosły mnie do parku, w którym jeszcze wczoraj spędziłam z nim tak miłe chwile. Chwile, które okazały się kłamstwem. Opadłam na tę samą ławkę, na której czytałam wczoraj i wybuchnęłam płaczem. Nie mogłam dłużej powstrzymywać łez. Nie rozumiałam, jak on mógł mnie tak okłamać. Myślałam, że coś do mnie czuł, przecież chciał mnie pocałować. Jaka ja byłam głupia. Potraktował mnie po prostu jak odskocznię od swojej dziewczyny. Jak ja mogłam mu uwierzyć ? Bardzo dobrze znałam odpowiedź na to pytanie.
Po raz pierwszy w życiu się zakochałam. Byłam gotowa na wszystko, więc po prostu nie zauważyłam sygnałów, które mówiły mi, że jest zajęty. Neymar zachował się jak skończony dupek. W rozmowie ani słowem nie wspomniał o tej dziewczynie, no bo po co ? Jest sławny i cudowny, przecież może się zabawić i ujdzie mu to na sucho. Czułam wściekłość, ale też smutek. Ogromny smutek, że zakochałam się po raz pierwszy i spotkało mnie coś takiego. O wiele lepiej było, gdy jedyne, co odczuwałam przy chłopaku, to przyjemność i pożądanie. Zaczęłam się zastanawiać, czy nie wrócić do tego, co było w Almerii.

Wróciłam do domu, kiedy zrobiło się ciemno. Xavi siedział w salonie, więc ukradkiem pomknęłam do swojego pokoju. Mój stan nie uszedł uwadze Nurii, która po chwili pojawiła się u mnie.
- Lena co się stało ?
Długo patrzyłam na nią w ciszy.
- On ma dziewczynę - wyszeptałam w końcu i na nowo wybuchnęłam płaczem.
Nuria objęła mnie ramieniem i próbowała mnie pocieszyć.
Zrozumiałam, że nie chcę płakać przez chłopaka. Ktoś śpiewał, że miłość jest cierpieniem. A ja nie nie chcę cierpieć. W moim życiu było już za dużo bólu i smutku. Podjęłam decyzję. Nikt więcej mnie nie zrani. Koniec z zakochiwaniem się. Wrócę do tego, co było w Almerii. Liczy się tylko przyjemność, pożądanie i dobra zabawa, czyli coś, co może mi zapewnić ktoś, kto mi się podoba. Miałam już kandydata. Wzięłam do ręki telefon i wystukałam :
" Chcesz się jutro spotkać ? L. "
Adresatem był Cristian Tello.

*NEYMAR*
~ kilka tygodni później ~

Siedziałem przy stole i popijałem sok pomarańczowy. Patrzyłem tępo na zegarek na piekarniku, który powoli odliczał minuty, jakie pozostały do rozpoczęcia treningu. Od jakiegoś czasu nie mogłem sobie znaleźć miejsca w domu, jak i życiu.  Poprawka, nie od "jakiegoś czasu", a od chwili, gdy Lena mnie olała. Nie rozumiałem dlaczego tak się stało. Przecież nie zrobiłem niczego, co mogłoby ją ode mnie odrzucić. Uderzyłem ręką w stół. Byłem na siebie wściekły, że znowu o niej myślę. Była skończonym etapem w moim życiu.
Do kuchni weszła Rafaella trzymając gazetę w ręku.
- Najpierw dobre czy złe wieści ? - zapytała.
- Dobre.
- W takim razie najpierw strona piętnasta, potem dwudziesta pierwsza - podała mi gazetę i oparła się o blat.
Otworzyłem na piętnastej i zacząłem czytać :
" Brazylijski napastnik, Neymar da Silva Junior, grający w FC Barcelonie w końcu zaczął zwracać wydane na niego grube miliony. W ostatnich dziesięciu spotkaniach w każdym zaliczył co najmniej jedno trafienie do bramki. Kiedy jeszcze na początku sezonu ... "
Uśmiechnąłem się. Nie musiałem dalej czytać. Wiedziałem, że będą mnie wychwalać, a na koniec rzucą uwagę typu : " żeby się nie wypalił i nie popadł w samouwielbienie". Dotarłem do strony dwudziestej pierwszej i zamarłem. Patrzyłem na wielkie zdjęcie Leny przytulonej do Tello.
" Siostra Xaviego Hernandeza, Lena, w końcu odnalazła szczęście w Barcelonie. Po problemach z aklimatyzacją, śmierci ojca i żałobie dziewczynę spotkało w Katalonii coś dobrego. Poznała Cristiana Tello, młodego zawodnika FC Barcelony, który pokazał jej, co to miłość. Para nie ukrywa swojego związku i chętnie dzieli się ze światem swoim uczuciem. Uśmiechniętą Leną możemy zobaczyć na każdym meczu i treningu piłkarza, który swoją ostatnią bramkę zadedykował właśnie jej. "
Zmiąłem gazetę w kulkę i zrzuciłem ze stołu. Miałem o niej zapomnieć, naprawdę tego chciałem, ale nie potrafiłem. Nadal ją kochałem, nadal tak samo mocno jak te kilka tygodni temu w parku. Nie potrafiłem wyrzucić jej ze swoich myśli. A te jej zdjęcia z Tello sprawiały, że pękało mi serce. Była szczęśliwa, więc nie powinienem cierpieć.
- Ney, wszystko w porządku ? - w głosie Rafaelli słychać było troskę. 
- Tak.
- I co teraz zrobisz ?
- Nic, jadę na trening - podniosłem się.
- Odpuścisz ?
- Mam syna, piłkę i ciebie, tyle mi wystarczy - powiedziałem z bólem i wyszedłem z domu.
Może kiedyś uwierzę, że do szczęścia nie potrzebuję Leny ...






~~~~~~
CZYTASZ = KOMENTUJESZ 

Wyszedł taki krótki ten rozdział, ale cóż. Mam nadzieję, że się podobał :)
Zbliżamy się do końca tej historii, jeszcze tylko dwa rozdziały i epilog.

29 komentarzy:

  1. chyba pierwszy raz w życiu nie podoba mi się cały rozdział, z wiadomych przyczyn. ;o xd
    ale gdy pominę te gragmenty, to jak zwykle cudowny. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Idz pisac zajebiscie gdzie indziej!!! Juz myslalam ze bd dobrze miedzy nimi a tu takie cus :o ale genialne <3

    OdpowiedzUsuń
  3. co ten Ney no :< A już miało być tak pięknie :((( szkoda, że blog już się kończy :/

    OdpowiedzUsuń
  4. Ta dziewczyna na parkingu to na pewno siostra Neymara, jestem tego pewna.Wielka szkoda, ze nie pogadali ze soba,nie spotkali sie,bo to naprawde przykre, ze tak sie to skonczylo. :c Jak Cristian dowie sie, ze ona byla z nim tylko dal zabawy, to bedzie mu naprawde bardzo zle ;c

    Pozdrawiam i czekam na kolejny, szkoda, ze juz powoli koniec ;dd

    OdpowiedzUsuń
  5. szkoda, ze oni sie nie porozumieli no ;cc Mogli pogadac, albo sie spotkac ;///

    pozdrawiam i czekam na kolejny ;D

    OdpowiedzUsuń
  6. Genialny rozdział, genialny, kocham Cię *O*

    OdpowiedzUsuń
  7. no nie,jak mogłaś skończyć ten rozdział w taki smutnym momencie,ehh.Czekam na kolejny.Pisz go jak najszybciej :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Kurczę, wszystko przez jedno nieporozumienie. A mogło być tak pięknie...
    Świetny rozdział :*

    OdpowiedzUsuń
  9. Ej no co to ma być? Nie no fajnie, że jest z Tello, ale no bez przesady. Dlaczego w taki sposób? Dlaczego wraca dawna Lena? Ojć, nie dobrze.
    Biedny Ney. Mam nadzieję, że wszystko się wyjaśni i wrócą do siebie. Że Lena się w końcu obudzi, porozmawia z Neymarem i będą szczęśliwi.
    Dziękuję skończyłam. :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Czkam na następny! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Niee, to nie może być tak ;---;
    Neymar, zniszczyłeś to ;---; A Lena musiala akurat to zobaczyć ;---;
    Odkręcaj to migiem!
    Rozdział wspaniały, odkręcaj migiem! :*

    OdpowiedzUsuń
  12. Genialny, jak każdy Twój <3
    Szkoda mi Neymara ;/ czekam na kolejny ! ♥

    OdpowiedzUsuń
  13. Miało być tak pięknie, uhh ;_;
    <3 cudowne i tak! czekam na kolejny :D

    OdpowiedzUsuń
  14. NIeee ! A tak się jarałam tym że Lena i Ney .. ; c
    czeekam na kolejny ♥

    OdpowiedzUsuń
  15. świetny rozdział <333 , ale szkoda, że na razie nie ułożyło się Lenie i Neymarowi :'( czekam na następny :***

    OdpowiedzUsuń
  16. genialnie! chce więcej/jg

    OdpowiedzUsuń
  17. NO CZEMU TA LENA TAKA NIEDOMYŚLNA JEST ECH...:(
    nie przeżyję tego! choruj dłużej, fajne są tego efekty hahaha <3 nie no, kuruj się mój Mentorze :*

    OdpowiedzUsuń
  18. No to się porobiło.
    Boże, co też tej Lenie wpadło do głowy, żeby tak bawić się chłopakami, mam nadzieję, że się opamięta i zrozumie, zobaczy, że Ney ja naprawdę kocha.
    Już? Ja nie chce końca! :C
    Pozdrawiam i czekam na kolejny ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Lena musi się opamiętać, nie może tak zabawiać się kogoś uczuciami...
    Mam nadzieję, że w końcu wraz z Neymarem się jakoś porozumieją ;)
    Rozdział świetny, bardzo mi się podoba, czekam na nn i pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  20. ej no ;_;
    Jak to Lena nie z Neymarem? ;_;
    Ja tu czekam na jakieś big love story a tu ;_;
    Ale rozdział genialny <3
    Mam nadzieję, że wszystko się wyjaśni <3
    Czekam na nowy rozdział <3

    OdpowiedzUsuń
  21. Chciałam napisać coś oryginalnego, ale wszyscy już wszystko napisali ;c
    LENA MA BYĆ Z NEYMAREM :C
    Jest zajebisty i czekam na 9 <3

    OdpowiedzUsuń
  22. Nie no to musiała być jego siostra. Co ta Lena...tak nie może być, oni muszą pogadać xD

    OdpowiedzUsuń
  23. ojeju :c lena powinna najpierw się dowiedzieć kto to!

    OdpowiedzUsuń
  24. Supedd. Ale szkoda że to sie juz konczy. Czekam na next.

    OdpowiedzUsuń
  25. Szkoda, że się tak wszystko porąbało, mam nadzieję, że wszystko się wyjaśni i Neymar będzie z Leną. / MalowanaReggae3

    OdpowiedzUsuń
  26. o kurde xD ale się porobiło... biedny Ney ;<

    OdpowiedzUsuń
  27. Boski jak zawsze! <3 *__* Na prawdę masz wielki talent <3 :)

    OdpowiedzUsuń
  28. No ale jak to... Na początku kibicowałam Tello ale no nie może tak być że ona bawi się tak jego uczuciami.
    Mam nadzieję że Ney i Lena sobie wszystko wyjaśnią i wszystko będzie dobrze.

    OdpowiedzUsuń